Pomysł by zastąpić pełne elektromechanicznych zabawek pole gry flippera ma już kilkadziesiąt lat. Pierwsze próby miały miejsce wraz z pojawieniem się kineskopowych gier wideo. Próbowali Amerykanie, Hiszpanie i Włosi, jednak zbudowane tak automaty kończyły zwykle na etapie prototypu.
Przełomem był wymyślony pod koniec lat dziewięćdziesiątych przez konstruktorów z austriackiego TAB-a, Virtual Pinball. Niestety mimo kolejnych wersji i modyfikacji nie udało mu się zauroczyć flipperowych graczy i stał się raczej rozrywka dla miłośników gier wideo.
Virtual Pinball TAB-a na targach ATEI/ICE w Londynie
Potem na rynek weszli Amerykanie ze swoim UltraPin-em i chociaż zamknęli ten automat w typowej flipperowej obudowie nie udało im się osiągnąć znaczącej sprzedaży. Podobne konstrukcje zaproponowali graczom także Włosi. Automat nazywał się Pinball 42. A liczba 42 oznaczała w tym wypadku rozmiar monitora (w calach), który zastępował flipperowy blat.
Włoski wideo flipper The Fourty Two Story
W ostatnich latach pojawiły się na rynku wirtualne flippery spółki Arcooda z Hong Kongu i włoskie Altivo. Jednak kłopoty z prawami autorskimi do odtwarzanych na nich w wersji wideo do tradycyjnych flipperów spowodowały, że nie zaistniały na rynku w większej ilości egzemplarzy.
Na szczęście wraz z rozwojem sprzętu komputerowego i internetu setki flipperowych fanów rozwijają własne wirtualne symulatory flipperów. Najbardziej chyba znanym jest chyba Visual Pinball. Kolejne wersje tego oprogramowania pozwalają na odtwarzanie realnych, kiedyś wyprodukowanych maszyn, ale także zupełnie nowych tworzonych przez społeczność fanów.
Takimi właśnie pasjonatami flipperów są dwaj Piotrowie z Polski. Jeden z Warszawy, prowadzący obecnie firmę w Bytomiu, a drugi informatyk z okolic Bydgoszczy. Połączyli siły i w ciągu kilku miesięcy udało im się stworzyć konstrukcję, która jest chyba najbardziej uniwersalną z tych wszystkich, które do tej pory udało mi się zobaczyć i przetestować.
Jak twierdzi Piotr Wojewódzki, który był motorem tego przedsięwzięcia, udało się ono dzięki temu, że od początku postanowił nie iść na żadne kompromisy. Ot, choćby taki szczegół jak zastosowanie pod blatem normalnych elektromechanicznych łapek, tak by gracz miał odczucia jak najbardziej zbliżone do tych, które towarzyszą grze na elektromechanicznym flipperze.
Polski wideo flipper w całej okazałości z grą EM Centigrade 37 na pokładzie
Takich smaczków jest zdecydowanie więcej, pod blatem polskiego wirtualnego flippera znajdziemy realne cewki od grzybów, shaker-a orazsilnik wydający mechaniczny dźwięk podczas poruszania niektórych elementów na stole. Maszyna posiada 7 głośników (część z nich wibrujące) zapewniających przestrzenny dźwięk, który można też poczuć pod rękami. Dodatkowo specjalny układ wykryje każde pchnięcie filppera, co skutkuje odpowiednim zachowaniem kuli tak jak w prawdziwej maszynie, działa tutaj również tilt. Za wybicie kuli odpowiada analogowy plunger, który pozwala precyzyjnie naciągnąć sprężynę i wystrzelić kulę z taką mocą jakiej potrzebujemy w danej chwili. Poza prawdziwymi flipperami jest też oryginalny knocker strzelający w obudowie backglass. To kolejny element działający 1:1 jak w oryginalnych flipperach.
System zarządzający flipperem opiera się na architekturze PC i systemie Windows z nakładkami pozwalającymi na sterowanie rozbudowanym interfejsem. Bardzo mocny system musi uciągnąć cztery monitory: główny, 43 calowy symulujący blat (4K 144Hz), 15,6 calowy w miejscu wyświetlacza full DMD, 32 calowy zastępujący szybę backboxa i nietypowy wąski 12,3 calowy umieszczony na topperze.
Addams Family to jeden z wielu dostępnych stołów
Możliwe są ustawienia fizyki gry, dźwięku, podświetlenia blatu i backboxa, a na monitorze prezentującym wyniki symulowane są wszelkie typy wyświetlaczy począwszy od bębnowych, poprzez alfanumeryczne i mozaikowe, a skończywszy na LED LCD. Efekty świetlne po bokach playfieldu, na obwodzie głośników jak i na przedniej matrycy zapewnia ponad 550 adresowalnych ledów. Dodatkowo zastosowano ledy podświetlające dół i tył maszyny, co zapewnia wyjątkowy klimat szczególnie wieczorem.
Prezentowany mi prototyp miał wyklejki z Attack from Mars, bo to ulubiony flipper Piotra, ale oczywiście możliwe są inne opcje, jak choćby magnetyczne sideboardy znane z Multimorphica, albo wyklejki na życzenie klienta.
Wykończenie obudowy nie pozostawia nic do życzenia. Są metalowe relingi, zamek, drzwiczki i szyba wyciągana jak w typowej maszynce i nawet podnoszony blat w postaci monitora mocowanego uchwytami wykonanymi na drukarce 3D.
Do menu tego flippera można wgrać setki gier z wszystkich okresów historycznych w jakich budowano flippery. Są dostępne zarówno gry realnych producentów jak i konstrukcje amatorskie tworzone przez pasjonatów z całego świata.
Tak polski virtualny flipper wygląda w środku
Grałem na kilku modelach z różnych lat i jestem pod wrażeniem. Mam nadzieję, że wkrótce
uda się naszym Piotrom jeszcze bardziej zbliżyć się do realizmu gry na klasycznym flipperze,
a wtedy symulacja będzie już prawie 100 procentowa. Opcjonalnie można do maszyny podłączyć okulary 3D pozwalające osiągnąć jeszcze głębsze doznania, natomiast ten wariant pozbawia nas magii wspólnej zabawy.
W każdym razie już teraz jest to godny uwagi wirtualny flipper warty polecenia wszystkim, którzy chcieliby mieć w domu uniwersalną maszynę, która pozwoli im zagrać na praktycznie wszystkich wyprodukowanych do tej pory modelach i łatwo uzupełnić ich bibliotekę o kolejne będące dopiero w zamysłach konstruktorów.
Warto zatem wspierać dwóch Piotrów, którzy w dążeniu do zmniejszenia dystansu między światem realnym i cyfrowym zbudowali wirtualnego flippera w wersji „max” i cieszyć się, że zebrane przez nich doświadczenia pozwoliły na stworzenie tej fajnej zabawki.
Mam zatem nadzieję, że będą chcieli budować i rozwijać się dalej. Jeśli będą tylko zainteresowani, to o dalszy rozwój ich flippera jestem dziwnie spokojny.
Jeśli ktoś chciałby skontaktować się z konstruktorami podaję adres ich strony: www.pinballv.com
Val B.