Co by nie mówić, Steve Ritchie wciąż w formie. Elton Pinball wyszedł mu nadzwyczaj dobrze.
Dwa modele Eltona, Platinum i Collectors Edition stanowiły niewątpliwą atrakcję stoiska Jersey Jack Pinball na targach IAAPA 2023 w Orlando na Florydzie, USA. Korzystając z tego, że pierwszego dnia tuż po rozpoczęciu wystawy na prezentowane tu flippery nie rzucił się jeszcze tłum, zabrałem się do gry najpierw na Collector’s, a potem na Platinum.
Szef JJP, Jack Guarnieri z dumą prezentuje Elton John Pinball na targach IAAPA 2023 w Orlando
Gadżety na blacie Eltona skomponowane są intuicyjnie i nie trzeba studiować przewodnika po grze, żeby się zorientować za co można zdobyć dużo punktów. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że mimo zdecydowanie większych ekranów LCD w modelach JJP w porównaniu, chociażby ze Stern Pinball, to punktacja jest oszczędniejsza i nie ma mowy o wynikach liczonych w milionach punktów.
Generalnie chodzi o trafianie w winylowe płyty jakimi oznaczony jest bank spadających tarcz w centrum pola gry. Za ich kolekcjonowanie powielamy ilość zdobytych punktów. Istotne są też obie rampy wysoko punktowane za trafienie na nie kulką. Pod Krokodylem, a jakże by inaczej, znajdziemy Crocodile Multiball.
Do wystrzelenia pierwszej kulki w rozgrywce zaprasza nas sam Elton John i on też dziękuje za grę po ostatniej straconej kulce. Oczywiście k0mentuje rozgrywkę także w jej trakcie.
Różne słyszy się opinie o tzw. muzycznych flipperach. Mnie się podobają. Podobnie jak Guns & Roses JJP, czy Led Zeppelin, Foo Fighters, czy Rush Stern Pinball, dla mnie to takie interaktywne szafy grające. Z tym, że po wrzuceniu monety do jukeboxa możemy już tylko posłuchać wybranego utworu. Tu po wrzuceniu monety usłyszymy co najmniej kilka utworów, a dodatkowo mamy w bonusie grę ściśle powiązaną z drogą kariery wykonawcy, któremu akurat poświęcony jest flipper na którym gramy.
Na IAAPA 2023 w Orlando JJP zaprezentowało jeszcze kilka innych swoich modeli flipperów. Znalazło się tam jeszcze miejsce na po dwie wersje Guns & Roses, Toy Story 4 i The Godfather. Ogółem JJP prezentowało na targach osiem swoich najnowszych flipperów.
The Godfather wydaje się najmniej rozbudowanym w porównaniu z pozostałymi, co nie znaczy jednak, że jest gorszy. Po prostu utrzymany jest w klimacie konstrukcji z lat osiemdziesiątych, chociaż to nowoczesna konstrukcja, a JJP nie poszło tu w takim kierunku jak Chicago Gaming Company, które w swoim Pulp Fiction zastosowało chociażby wyświetlacze żywcem z tych lat, choć mogło je emulować na ekranie LCD.
Czy różnice na blacie pomiędzy wersją Collectors, a Limited uzasadniają różnicę w cenie będziecie sobie musieli odpowiedzieć sami. Mnie na obu grało się przyjemnie.
Z prezentowanych na stoisku flipperów zaskoczył mnie najbardziej Toy Story 4. Wypuszczony został na rynek w czasach pandemii, więc siłą rzeczy znałem go tylko z opisów, zdjęć i filmików. Wtedy wydawał mi się zbyt cukierkowy i mocno plastikowy.
Już po pierwszej grze zmieniłem o nim zdanie diametralnie. Wcale taki nie jest. To świetny flipper, nie tylko oddający klimat filmowej bajki Toy Story, ale także z rewelacyjnym polem gry i gadżetami na blacie. Tablet z video flipperem na polu gry to prawdziwy strzał w dziesiątkę, który mam nadzieję przyciągnie do tego flippera najmłodszych graczy.
Ostatni z pokazanych w Orlando, muzyczny Guns & Roses, to także model czasów pandemii. Spotkałem go już wcześniej we Włoszech, ale szansy by na nim pograć nie miałem. Tak się złożyło, że wcześniej udało mi się przetestować Queen od Pinball Brothers i Spinal Tap Homepina. Widać wyraźnie, że oba te flippery zainspirowane zostały gitarową rampą z G&R. Przy czym nie muszę dodawać, że oryginalna metalowa rampa z G&R symbolizująca gryf gitarowy wygląda zdecydowanie najlepiej.
Godzina, może dwie, pierwszego dnia po rozpoczęciu wystawy, gdy można było na stoisku JJP skorzystać z gry na Eltonie i innych modelach minęły nadzwyczaj szybko. Potem już do flipperów ustawiały się kolejki, ale to już proza wystaw i ogólnie, życia.
Val B.